Autokarowa rozmowa pasażerów
Anna siedząc w autokarze szukała w aplikacji portalu społecznościowego, kto mógł wyrządzić krzywdę jej koleżance. Dominik siedział obok niej, a Andżelika siedziała w rzędzie obok. Jechali przez miasto, gdy w pewnym momencie do autokaru podbiegły dwie dziewczyny ze swoimi chłopakami.
- Przepraszam, czy ten autokar jedzie do Ostródy ?
- Tak, Właśnie wyruszyliśmy z Dworca Zachodniego.
Anna widziała w oczach młodych ludzi niepewność, ale też lekką przebiegłość. Przeczuwała kłopoty, ale nie przejmowała się tym. Założyła sobie słuchawki na głowę i słuchała muzyki. Bus stanął na przystanku przy Rondzie Zesłańców Syberyjskich, a ci młodzi ludzie szybko wsiedli i zajęli miejsca tuż za Anną i Dominikiem. Młoda detektyw już przeczuwała, że to nie będzie spokojny dzień, a także reszta śledztwa.
W pewnym momencie młodzi ludzie wyjęli z plecaków teczki z dokumentami. Jedna osoba z grupy powiedziała, coś co zmroziło Annie krew w żyłach.
- Zobaczcie jakie mam złote kolczyki.
Młoda detektyw postanowiła zajrzeć przez szparę między siedzeniami. Zaczęła kojarzyć, że takie kolczyki miała Jessika w dniu, kiedy została pobita.
W tej sekundzie nie wytrzymała i powiedziała.
- Powiedz, skąd masz te biżuterię ?
- Dostałem.
- Ahh. Ok. - odpowiedziała, jednak to nie dało Annie w stu procentach pewności, co do sposobu pozyskania tej rzeczy.
Ludzie, którzy wsiedli do busa dalej rozmawiali o rzeczach i tajemniczych znaleziskach. O tych rzeczach wiedzieli tylko ludzie zajmujący się zawodowo biżuterią i numizmatyką.
Anna szepnęła Dominikowi na ucho, aby przyglądał się tym ludziom, ponieważ ona ma przeczucie, że oni mogą mieć więcej informacji na temat pobicia Jessiki.
- Skąd w tobie taka pewność ?
- Kobieca intuicja.
Moment później Dominik dostrzegł, że jeden chłopak wyciągnął bilet na mecz Pucharu Polski. Zaczął się zastanawiać, czemu ten chłopak był w drodze na Mazury, a nie w Warszawie i czemu nie szykował się na drugiego maja na mecz na Stadionie Narodowym.
- Myślę, że nie mamy po co ich przesłuchiwać.- powiedział Dominik.
- Skąd wiesz ? - zapytała Anna.
- Wiem, bo widzę, że jeden z nich nawet nie jest zainteresowany tą sprawą tylko meczem, który będzie na samym początku maja.
Anna była zła na siebie, że znowu nie będą mieli punktu odniesienia, ale nie załamywała się. Wiedziała, że któregoś dnia wszystko wyjaśni się, a sprawcę dopadnie sprawiedliwość. Do jej głowy pomysł, aby śledzić tego chłopaka.
Dodaj komentarz