Doskwierająca samotność
Z jednej strony wiedziała, że Jessice doskwiera samotność, a z drugiej nie rozumiała jej postępowania, ponieważ na każdej imprezie zachowywała się jak szara mysz. Anna zamierzała dowiedzieć się, dlaczego ona tak postępowała. W tym celu razem z Dominikiem udała się do kolejnego miejsca, w którym Jessika bywała co jakiś czas.
- Ubieraj się...- powiedziała Anna. - Jedziemy.
- Gdzie tym razem ? - spytał Dominik.
- Do miejsca, w którym Jessika bywała dość często.
- Czyli gdzie konkretnie ?
- Na cmentarz Żbikowski w Pruszkowie.
- W Końcu jakieś konkrety, ale czegoś tu nie rozumiem.
Dominik nie do końca wiedział, że Jessika bywała w takich miejscach. Anna wiedziała, że ta sprawa będzie dla Dominika niezrozumiała, ale nie zamierzała mu wszystkiego tłumaczyć. Wiedziała, że jej koleżanka była bardzo blisko z jedną osobą ze swojej rodziny. Tylko nadal nie mogła zrozumieć powodu, dla którego została pobita przez jakiegoś obcego dla niej człowieka. Snuła domysły, że to może ta osoba była winna innym ludziom pieniądze i to była zemsta za niespłacenie długu.
- Co myślisz o tej całej sprawie ?
- Ona będzie bardzo zagmatwana do samego końca.
- Ciekawe, czego jeszcze się dowiemy.
- Zobaczymy.
Dojeżdżając do nekropolii zauważyli, że akurat w tym momencie rozpoczynał się pogrzeb pewnej młodej kobiety. Chwilę później zaczepiła ich kobieta około czterdziestki i zaczęła mówić niestworzone historie.
- Widzę... Widzę ducha tej dziewczyny.
- Aha... i co w związku z tym ? - zapytała aroganckim tonem Anna.
- Ona mówi do mnie, że kojarzy Ciebie.
- Skąd ?
- Widziała cię u pewnej brunetki. Niestety nie kojarzę jej imienia.
Anna wiedziała jedno, a mianowicie to, że musiała odpocząć i odciąć się na ten moment od tej sprawy. Czuła, że zaczyna już wariować.
Dodaj komentarz