Nieoczekiwane spotkania i powrót taryfą
Wieczór zaczęła od udania się pod jeden z bloków na osiedlu, na którym spędziła dzieciństwo. Pojechała na Szmulowiznę, aby pójść do parku, który znajdował się tuż obok pętli tramwajowej. Wchodząc na teren ogrodu spacerowego zauważyła swoją starą znajomą, z którą nie widziała się kilka lat. Mimo wszystko miała nadzieję, że ona nie podejdzie do niej, ponieważ nie miała zamiaru gadać o pierdołach. W celu ukrycia twarzy szybko założyła kaptur.
- Ooouuu. Anka. Co cię tu sprowadza ?
- Nosz kurwa. - pomyślała Anna. - Co teraz ? Graj, że wróciłaś na stare śmieci, aby znowu poczuć klimat starych kamienic.
- Halo Anka. Odezwij się.
- Chciałam znowu poczuć się jak za starych czasów.
- Nie ściemniaj.
- No dobra Sara. Szukam sukinsyna, który pobił tę dziewczynę. - pokazała zdjęcie Jessiki.
Znajoma Anny przyglądała się dobre kilka sekund, ale po chwili oddała fotografię i wyciągnęła z kieszeni telefon. Młoda detektyw była zaciekawiona, co jej sąsiadka z bloku teraz robiła ze swoim smartfonem. W tym czasie Sara znalazła artykuł o facecie, który w stroju psychopatycznego klauna, przemierzał ulice Warszawy i napastował młode kobiety. Anna koniecznie chciała dowiedzieć się od swojej starej znajomej czegoś więcej o tym kolesiu.
- Niestety nie wiem za dużo o nim. - powiedziała Sara. - Jedynie słyszałam jakieś plotki o tym, że on zgwałcił i pobił jedną dziewczynę.
Annie to nieco rozjaśniło sytuację i miała podejrzenia co do jednego faceta, którego bardzo dobrze znała ze swojej przeszłości.
- To rąbany kutasiarz. - powiedziała do siebie.
- Co ty mówisz ?
- Nic nic. Dobra ja lecę, bo muszę załatwić jeszcze jedną sprawę. Miło było Cię znowu zobaczyć.
- Wzajemnie i powodzenia życzę.
- Nie dziękuję, ale i tak przyda się.
Tym razem domyśliła się, że chodzi o Krystiana, ale musiała pojechać do Śródmieścia, aby spotkać się z nim i porozmawiać w cztery oczy. Wiedziała, że to nie będzie miłe spotkanie, ale musiała wziąć się w garść. Podjechała pod bloku, w którym on mieszkał i musiała poczekać na jego wyjście.
- No nareszcie. Królewicz wyszedł.
- O co ci chodzi ?
- Czy masz coś wspólnego z pobiciem Jessiki ?
- Nic.
- Jakoś nie wierzę ci.
- No dobra. Spotkałem się z nią, ale ja nic jej nie zrobiłem.
- Kogo wynająłeś ?
- Takiego łysego typa.
- Znasz go ?
- Nie.
- Wiesz co ? Nie wierzę ci.
- Kurwa to nie wierz ! Twoja sprawa czy twoja znajoma będzie zdrowa.
Wsiadła do samochodu i wyruszyła do kolejnego miejsca, aby odprężyć się od tego całego szumu wokół tej całej sprawy. Weszła do lokalu, w którym odbywały się dyskoteki i potańcówki. Nie podejrzewała, że spotka tutaj Krystiana, który ją denerwował od tamtej sprawy. Tego wieczoru chciała rozerwać się, ale nie wiedziała, że w tym momencie była obserwowana przez jego znajomych. Podeszła do baru i zamówiła sobie drinka.
- Whisky z colą poproszę. - powiedziała do barmanki.
- Anka. Nie wierzę. To ty ?
- Natalia. Od kiedy tutaj pracujesz ?
- Jakoś kilka tygodni. Co cię tu sprowadza ?
- Sprawa pobicia Jessiki. - powiedziała szeptem. - Wiesz coś o tym ?
- Niestety nic.
- Dobra. Muszę iść. Moja taksówka już jest.
Anna tak szybko wyszła, że Natalia nawet nie zdążyła spytać o stan zdrowia Jessiki. Młoda detektyw wsiadła do taryfy i podała kierowcy adres mieszkania, w którym rozpracowywała sprawy razem z Dominikiem. Prowadzący auto chciał zagadać do Anny, ale zauważył, że ona czytała ważne informacje w telefonie. Po kilku minutach byli na miejscu. Dziewczyna spojrzała na licznik i wyciągnęła telefon, aby zapłacić za kurs. Wysiadła i napisała komentarz w aplikacji, z której zamówiła przejazd. Weszła do klatki i dostała od sąsiada wiadomość odnośnie tego, że Jessika była przed szpitalem na zabiegu upiększającym.
- To pewnie przed tym konkursem. - powiedziała do siebie.
- Co ?
- Nic, Nic. Głośno myślę.
Po spotkaniu sąsiada weszła do klatki i nacisnęła przycisk windy. Wsiadając do kabiny szukała kluczy do mieszkania. Otworzyła kratę i zmierzała do drzwi. Wchodząc do środka zauważyła, że Dominik siedział przy komputerze.
Dodaj komentarz