Nowe ubrania, zdjęcia i reporterzy.
Dominik, Anna i Wojtek byli już w drodze do Warszawy. Nie przeczuwali, że ten dzień będzie dla nich zaskakujący. Młoda kobieta w pewnym momencie dostała SMS-a od Jarosława. W nim była informacja, że w domu, w którym byli jest ukryta bardzo ważna rzecz dla całej sprawy. Postanowili czym prędzej wrócić tam, aby przekonać się, co to takiego.
- Dominik, Myślisz o tym samym co ja ?
- Jeśli myślisz o tym czy spodobamy się komuś nowemu kogo spotkamy to tak.
- Ah... - westchnęła Anna. - ty to jesteś bardzo prymitywny. Myślę, że to, co napisał Jarek jest wskazówką.
- Co ? Niemożliwe.
- To zobacz napisał, że w domu jest ukryta walizka.
- Musimy to sprawdzić.
Weszli do domu, a Wojtek siedział w samochodzie. Dominik spojrzał przez okno na ich auto, a facet siedzący w nim czytał gazetę, którą wziął z mieszkania. Anna weszła do pierwszego pokoju i zauważyła nowe ubrania, które jeszcze miały metki. Znalazła rzeczy, które wzbudziły jej niepokój. Były to porozrywane damskie ubrania i zakrwawione noże o długim ostrzu. Od razu chciała zacząć działać, ale Dominik doradził jej, aby zadzwoniła do Jarosława.
- Cześć Jarek...
- OOO. - powiedział podekscytowany detektyw. - Cóż za miła niespodzianka, że dzwonisz akurat do mnie.
- Nie rób sobie jaj i nie bądź ironiczny. - odpowiedziała Anna. - Ja jestem taka tylko dla Dominika, ale mogę zacząć być też dla Ciebie, a teraz do rzeczy. Jestem w domu pod Warszawą i jestem przerażona tym, co właśnie odkryłam.
- Co takiego ?
- Porozrywane ubrania i zakrwawione noże. W dodatku jest mnóstwo zdjęć jednej dziewczyny, której w ogóle nie kojarzę.
Akurat nadszedł wieczór, a pod dom podjechał wóz transmisyjny popularnej stacji informacyjnej. Anna czekała tylko na to, aby powiedzieć dziennikarzom to, co chcieli usłyszeć.
- Czas na pokaz mojej gry aktorskiej.
- Co masz na myśli ? - zapytał zaciekawiony Dominik.
- Zobaczysz. - powiedziała Anna puszczając do niego oko i uśmiechając się przy tym.
Po chwili usłyszeli pukanie do drzwi. To byli paparatzi i reporter z tej stacji. Dominik czuł jak nogi robią mu się jak z waty. Anna natomiast czuła się jak ryba w wodzie. Pokazała partnerowi, aby podał jej osobisty notatnik. Otworzyła go na ostatnio napisanej notatce.
- Proszę Państwa. - Anna zaczęła spokojnie mówić. - Sprawa wygląda następująco. Moja koleżanka jak dobrze wiecie została pobita, ale już dochodzi do zdrowia pod okiem rehabilitantów.
- Kto to zrobił ? - jeden z dziennikarzy zadał pytanie.
- Próbuję to ustalić, ale mam swoje typy tak jak i mój partner. Prawda Dominik ?
- Oczywiście.
- Dobrze, w takim razie jak Pani wytłumaczy te zdjęcia ? - redaktor pokazał Annie jej zdjęcia, gdy była nad morzem i opalała się.
- Skąd to masz ty dziennikarska szmato ? - zapytała zdenerwowanym tonem Anna.
- Skąd mam to już moja sprawa, ale proszę nam to wytłumaczyć. - odpowiedział dziennikarz.
- Właśnie, słuchamy - powiedział drugi dziennikarz z lokalnej gazety.
- Patrz Dominik, jakie wyszczekane te hieny dziennikarskie. - powiedziała dziewczyna do partnera. - Ok, już odpowiem skoro was to tak bardzo ciekawi. Byłam na wyjeździe z grupą do której należę razem z Dominikiem. To było w na początku maja. Mam jeszcze jedno pytanie do ciebie. - wskazała palcem na jednego z dziennikarzy. - Skąd masz moje zdjęcia jak leże prawie naga i opalam się ?
- Oj nieważne. - powiedział dziennikarz chcąc zamknąć ten temat i przejść do konkretów ich spotkania z Anną.
- Ooo nie mój drogi. To jest bardzo ważne. Może ja w ten sposób chciałam zwabić potencjalnego napastnika, Pomyślałeś o tym przygłupie ?
- Nie pomyślałem. Mój błąd, ale ciało ma Pani niczego sobie.
- Tylko nie spuszczaj mi się czasem do tego zdjęcia. - powiedziała z zażenowaniem Anna.
Wszyscy dziennikarze wyszli z domu, a Dominik i jego partnerka mogli dalej w spokoju przeszukiwać wnętrze domostwa. Popołudnie przebiegało już znacznie spokojniej, ale młoda kobieta przeczuwała, że to mogła być cisza przed burzą.
Dodaj komentarz