Nowości w sprawie.
Wrócili do Warszawy i chcieli dowiedzieć się czegoś od Huberta. Anna chciała zadzwonić pod jego numer, ale niestety był nieosiągalny. Dominik zasugerował jej, aby skontaktowała się z nim prze komunikator portalu społecznościowego. Dziewczyna skorzystała z tej sugestii.
- Ciekawe, co mi teraz odpisze ? - zastanawiała się głośno Anna.
- Co takiego mu napisałaś ? - zapytał zaciekawiony Dominik.
- Napisałam mu, że chciałabym skorzystać z usług jakiegoś taryfiarza, który jest niedrogi.
- Myślę, że nie chwyci przynęty.
- Założymy się ?
Dominik nie był przekonany i nie chciał zakładać się. Anna po chwili dostała odpowiedź od Huberta. Treść wiadomość wyglądała następująco „Przy Pelcowiźnie na Łojewskiej wieczorem. Będę w bluzie z kapturem.” Anna tym razem nie była już tak chętna na spotkanie z Hubertem, ale postanowiła zaryzykować.
Był wieczór. Anna była już przy umówionym sklepie. Czekała na Huberta aż ten przyjdzie i dostarczy jej jakieś nowe informacje w sprawie pobicia Jessiki.
On przyszedł przed godziną 20:10, a Anna nie była zadowolona z faktu, że znowu go spotyka. Chłopak dał jej wycinek z gazety, na którym była fotografia Jessiki sprzed dnia pobicia jak robiła dobrze jednemu facetowi i był tytuł napisany wielkimi literami „JESSIKA DZIWKA CZY NOWA DZIEWCZYNA ROMANA Z. ?”
- Kim do kur.. nędzy jest ten fagas ?
- Tym taryfiarzem.
- To wiele wyjaśnia. Ciekawe czy on jeszcze jest w mieście ?
- Z moich informacji, które posiadam powinien być, ale nikomu ani słowa, że wiesz to ode mnie.
- Ma się rozumieć. Wiszę ci piwo i flaszkę dobrej whisky.
- Czekam do końca maja, bo potem ulatniam się z tego gównianego miasta.
- Spoko.
Anna wróciła do mieszkania i powiedziała wszystkie newsy Dominikowi. Ten słuchając nie mógł uwierzyć własnym uszom. Musiał napić się kawy, aby otrzeźwić umysł. Wiedząc już nieco więcej postanowili szukać tego sukinsyna i dowiedzieć się od niego, co tak naprawdę stało się kilka tygodni temu.
Dodaj komentarz