• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

opowiadania kryminalne

Wszystkie opowiadania, które przyjdą mi do głowy

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Pytania bez odpowiedzi, deja vu, życie nocą,...



Anna zamierzała dotrzeć na tę dzielnicę jak najszybciej, ale nie podejrzewała, że o tej porze dnia będzie to praktycznie niemożliwe. Jechali i Dominik widział, że jego koleżanka była już zdenerwowana na fakt, że było tak duże natężenie ruchu o tej godzinie. Włączyła radio i włożyła płytę ulubionego zespołu popowo-rockowego do odtwarzacza i odpaliła na cały regulator.
- Aaaa !!!! - krzyknął Dominik. - Chcesz, abym ogłuchnął ?
- Oj, o co ci chodzi ? - zapytała Anna. - ja uwielbiam ten zespół.
- No ok, ale chyba możesz trochę ciszej słuchać.

Nadeszła godzina 22:30 i Anna mogła jechać po drodze szybkiego ruchu 140 km/h. Otworzyła dach, aby poczuć wiatr we włosach.
- Nie wiedziałem, że to kabriolet. - powiedział Dominik.
- To teraz już wiesz. - powiedziała Anna. - Teraz do rzeczy. Jedziemy w okolice stadionu w Śródmieściu.
- Gdzie znajdziemy wskazówkę kto pobił Jessikę ?
- Na pewne pytania odpowiedzi brak. - odpowiedziała Anna.

Dominik czuł, że Anna zaczęła droczyć się z nim, ale imponowało mu to. Nigdy nikt mu tak przyjemnie nie dokuczał. Dalsza podróż minęła im bez rozmowy, przy dźwiękach muzyki z odtwarzacza płyt. Przy stadionie nie widzieli nic niepokojącego, ale Anna nie czuła się tutaj bezpiecznie. Dominik wypił sobie setkę wódki i zaczął śpiewać piosenki bluesowego zespołu. Anna zamierzała spytać go o jedną rzecz i bez chwili wahania zadała te pytanie.
- Dominik, Czy ty coś do mnie czujesz ?
- Ja ? Do ciebie ? Weź przestań. Traktuję ciebie jako partnerkę.

Chciała mu zadać jeszcze jedno pytanie, ale po usłyszeniu tego zrezygnowała.
Dojeżdżając do miejsca, w którym kiedyś mieszkała poczuła dziwne uczucie. Tak zwane deja vu, ponieważ miała wrażenie, że sytuacja, którą widziała teraz powtarza się w jej życiu. Wydarzenie, które miało miejsce w tej chwili wyglądało tak jak była dzieckiem i odbywała się kłótnia jej rodziców. Właśnie wtedy też jej ojciec przyduszał jej matkę tak jak ten facet teraz robił z tą kobietą. Anna chciała uratować tę kobietę. Podbiegła do faceta i chwyciła go za plecy. On krzyczał, aby go zostawiła, ponieważ ta wariatka chce chwycić nóż.
- Jestem ciekawa, dlaczego ona chcę chwycić za nóż ? - zapytała Anna. - Pewnie chciałeś ją zgwałcić skur....., co ?
- Nie no, Zwariowała Pani ? - spytał mężczyzna.
- No pewnie, że chciał mnie zgwałcić. Zwyrodnialec Pier...... .

Anna chciała poznać odpowiedzi na pytania, które kłębiły się w jej głowie od dawna, ale na ten moment nie mogła nikogo o to zapytać. Dominik nie wiedział, co dokładnie trapiło Annę, ale miał pewne domysły. Nie chciał narzucać się z nimi.
Wyszli z bloku i udali się do kolejnego miejsca, aby tam znaleźć pewien materiał video zgrany na płytę DVD. W nim podobno została nagrana Jessika jak prosiła jednego faceta, aby nie robił jej krzywdy.
Po północy dotarli do miejsca, w którym Anna i Jessika spotkały się po raz pierwszy i kompletnie nie znały się. Dziewczyna opowiedziała Dominikowi jak to wszystko zaczęło się i jak doszło do tego, że one zaprzyjaźniły się. Zaczęła opowiadać chłopakowi o tym, że Jessika od zawsze była przebojowa i nigdy nie narzekała na brak atencji ze strony chłopaków.
- Czyli można powiedzieć, że zazdrościłaś jej trochę. Czyż nie ?
- Nie no co ty. Ja taka nie jestem.
- Phi... Proszę cię. Od razu widać po Tobie, że ty też kokietujesz facetów.
- Może i tak, ale ja się z nimi tak tylko droczę, a Jessika robiła z nimi inaczej. Była z nimi, a potem ich zostawiała bez żadnego powodu.
- I może, któryś z nich zemścił się za to i pobił ją ?

Anna nigdy nie patrzyła na to w ten sposób, ale w momencie, gdy Dominik to powiedział dotarło do niej to, co mogło doprowadzić do tej sytuacji.

12 maja 2023   Dodaj komentarz
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz

Wersety | Blogi