Stary dom pod Warszawą.
Następnym przystankiem był stary dom pod Warszawą niedaleko Święcic. W nim mieszkał starszy mężczyzna, który wieczorami w przebraniu klauna wychodził i straszył okolicznych mieszkańców. Młodzi detektywi mieli nadzieję, że on chcąc nie chcąc powie im coś więcej o pobiciu Jessiki. Było wczesne popołudnie, a Anna i Dominik nadal jechali do tego domu.
Nagle obok ich samochodu pojawił się motocykl marki Kawasaki. Motocyklista odkrył szybę w kasku i oczom młodych detektywów ukazała się piękna dziewczyna o zielonych oczach.
Będąc na miejscu widzieli, że na podwórzu był stary Opel Zafira, który miał czarne tablice rejestracyjne. Zadzwonili dzwonkiem, ale z domu nikt nie wychodził. Przeczuwali, że śledztwo potrwa dłużej, ale nie wiedzieli, że to będzie aż tyle czasu.
- Wchodzimy siłą czy czekamy ? - spytał Dominik.
- Wchodzimy. - powiedziała Anna.
- EJ.... - ktoś krzyknął zza płotu. - CZEGO TU SZUKACIE ?
- Chcemy dowiedzieć się, kto pobił tę dziewczynę ? - Anna pokazała zdjęcie Jessiki.
- Nie pomogę wam, bo nie wiem. - powiedziała osoba spotkana przez przypadek. - Czekajcie na Wojtka.
- On tu mieszka ?
- Tak od 10 lat. Ooo właśnie idzie.
Anna z Dominikiem widzieli starszego człowieka, który wyglądał na bardzo chorego. Dominik chciał mu pomóc, a Anna spojrzała i splunęła przez ramię. Nie widziała sensu pomocy takiemu człowiekowi, ponieważ pamięta jak jej ojciec był chory, a stawiał się do niej i do jej matki. Nawet chciał bić się z matką, ale nie miał siły.
Starszy mężczyzna otworzył im drzwi domu po kilku minutach szukania kluczy. Anna przepychając się z nim w progu chciała wejść i sprawdzić to, po co przyjechali tutaj. Widziała w jednym pokoju strój klauna i zdjęcia Jessiki. Na odwrocie było zdanie „Znalazłem ją po tylu latach. 22.07.2022.”
- Możesz mi to wytłumaczyć ? - pokazała mu zdjęcia swojej koleżanki i jego w przebraniu.
- Przecież to nie ja. - mówił starzec.
- No ciekawe dlaczego nie chce mi się w to wierzyć ? - zadała retoryczne pytanie. - Dawaj kartkę i długopis.
- Po co ?
- Chcę zobaczyć jak piszesz.
- Z jakiego powodu ? Jestem o coś podejrzany ?
- Nie. Chciałabym, abyś napisał w przyszłości list do mnie.
- Do takiej ładnej kobiety ? To oczywiście, że napiszę.
Mężczyzna zaczął pisać, a Anna uśmiechnęła się do Dominika. Chłopak nie wiedział, że to część jej planu, który miała w głowie i nie skonsultowała go z nim.
- Dobrze. - powiedziała Anna. - Wystarczy, a teraz pojedziesz z nami.
- Ja nie chcę do więzienia !!! - powiedział w złości stary mężczyzna.
- Spokojnie. Pojedziemy na wycieczkę. - mrugnęła do Dominika. - Tak Dominik ?
- Pewnie. Zobaczy Pan nowoczesną Warszawę.
- Ok.
Wsiedli do samochodu, a starszy mężczyzna zaczął się cieszyć jak dziecko. Miał nadzieję, że spotka kogoś z lat młodości.
Dodaj komentarz