Zeznania bliskiej osoby.
Annie wydawało się, że zeznania jednego człowieka mogłyby okazać się przydatne dla śledztwa i w końcu ona i Dominik dowiedzieliby się kto tak naprawdę zabił Agnieszkę. Anna znała tę osobę bardzo dobrze, ponieważ to był członek rodziny jej koleżanki.
Pojechali do domu jednorodzinnego poza Warszawę.
Na podwórku znajdowała się Toyota Corolla w otwartym garażu. Zadzwonili do drzwi i czekali na to, aż ktoś otworzy bramę. Po kilku sekundach weszli na posesję i kierowali się do wnętrza domu. Wyszła kobieta na oko po pięćdziesiątym roku życia.
- Co was tu sprowadza ?
Kobieta ewidentnie nie wiedziała co stało się Agnieszce. Anna nie wiedziała jak powiedzieć to delikatnie, ale zebrała się w sobie i po chwili zaczęła.
- Agnieszka nie żyje. Została zamordowana i próbujemy dowiedzieć się kto to zrobił.
Krewna nieżyjącej zaczęła płakać. Nie mogła uspokoić się, a Anna zaproponowała jej tabletki uspokajające. Kobieta wzięła jedną i wsiadła do samochodu, ponieważ młodzi ludzie zaproponowali jej, aby pojechała do ich biura i złożyła zeznania.
Kobieta zgodziła się bez wahania, ponieważ chciała jak najszybciej odnaleźć mordercę jej bratanicy i spojrzeć mu w oczy.
Pojechali na Mokotów, ponieważ tam mieściło się biuro detektywistyczne i ciotka Agnieszki zaczęła opowiadać o jej relacjach z nią. W pewnym momencie powiedziała jedno zdanie, które diametralnie zmieniło śledztwo.
- Mówiła mi, że spotyka się z niejakim Sebastianem, ale nie pamiętam jego nazwiska.
- Może mówiła jak on wygląda ? Wspominała jego znaki szczególne ?
- Mówiła, że on jest dobrze zbudowany oraz pracuje w sklepie na kasie. Wspominała też, że ma tatuaż przedstawiający węża na prawym ramieniu.
Annie przypomniał się jeden facet, z którym spotykała się jakiś czas temu. Odwieźli kobietę do domu i postanowili złożyć wizytę dawnemu znajomemu młodej detektyw.