• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

opowiadania kryminalne

Wszystkie opowiadania, które przyjdą mi do głowy

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 01

Strony

  • Księga gości

Archiwum

  • Maj 2025
  • Kwiecień 2025
  • Marzec 2025
  • Luty 2025
  • Styczeń 2025
  • Grudzień 2024
  • Listopad 2024
  • Październik 2024
  • Wrzesień 2024
  • Sierpień 2024
  • Lipiec 2024
  • Czerwiec 2024
  • Maj 2024
  • Kwiecień 2024
  • Marzec 2024
  • Styczeń 2024
  • Grudzień 2023
  • Listopad 2023
  • Październik 2023
  • Wrzesień 2023
  • Sierpień 2023
  • Lipiec 2023
  • Maj 2023
  • Kwiecień 2023
  • Marzec 2023
  • Luty 2023
  • Styczeń 2023

Najnowsze wpisy

< 1 2 3 ... 19 20 >

Niepowtarzalna okazja pójścia na całego...

O godzinie 17:13 Anna dostała od Jessiki zdjęcie jej i Eryka jak leżeli oboje w pościeli na łóżku hotelowym.
- Słuchaj stara. Miałaś niepowtarzalną okazję pójścia na całego i ją wykorzystałaś, ale nie spodziewałam się, że zrobisz to z takim brzydalem.
- Anna uspokój się. Przecież ja też nie jestem żadną miską, a zwykłą, przeciętną dziewczyną.
Młoda detektyw nie przypuszczała, że z jej koleżanki jest, aż taką niegrzeczną kobietą. Zawsze myślała, że ona nie lubi takich spontanicznych akcji, a tu została zaskoczona. W tamtym momencie zrozumiała, że może zaryzykować i postawić wszystko na jedną kartę. Chciała zdobyć kod dostępu, aby wejść do jednego z najpilniej strzeżonych pomieszczeń w kraju. Podeszła do jednego ochroniarza.
- Przepraszam, czy wiesz jak dostać się na górę ?
- Wiem, ale nie mogę Pani powiedzieć, bo to jest ściśle tajne.
Anna była na to przygotowana. Weszła do toalety i przebrała się w ciuchy pracownika tego wieżowca. Po dokonaniu zmiany garderoby podeszła do strażnika po raz drugi. On tym razem nie rozpoznał jej i puścił ją bez pytania. Postanowiła dotrzeć do kolejnego etapu śledztwa za wszelką cenę.
Weszła do kolejnego pomieszczenia i zobaczyła, że na ekranie komputera, był otwarty jeden plik, a obok niego na pasku zadań była włączona przeglądarka stron www. Otworzyła ten plik i została zaskoczona, ponieważ Jessika miała brać udział w produkcji filmu gangsterskiego.
- Dominik, Chodź tutaj do mnie. - powiedziała podniesionym głosem.
- Po co ?
- Nie pytaj tylko przyłaź.
- O jezu... Już idę. - powiedział zrezygnowanym tonem.
Nie wiedział co takiego Anna miała mu do pokazania, a i ona także była zaskoczona swoim odkryciem. Po przyjściu do wskazanego przez koleżankę miejsca nie mógł uwierzyć w to co zobaczył w pierwszej chwili. Dopiero po chwili wziął głęboki oddech.
- O proszę. - powiedział zdziwiony. - No no no. Nie przypuszczałem, że Jessika jest aż tak odważna.
- Ja myślę, że.... - zaczęła Anna.
- Co myślisz ? - wtrącił Dominik.
Anna musiała zebrać myśli.
- Zermod, Daj mi powiedzieć.
- Mów.
- Myślę, że ona została do tego zmuszona poprzez szantaż.
- Nie pierdol głupot, Niby kto miałby ją terroryzować.
- Na przykład on. - pokazała mu zdjęcie ich wspólnego znajomego.
- Co ona mu zrobiła, że ją zastrasza ?
- Zostawiła go, gdy on był bardzo zaangażowany w ich relację.
Dominik musiał wyjść na balkon, aby ostudzić swój umysł. Anna dołączyła do niego i stojąc obok siebie patrzyli na osiedlowe bloki.
- Dobra, Wracajmy do komputera. Sprawdzamy dalej wszystkie ślady i wskazówki.
- Poczekaj Anka. Chcę ci coś powiedzieć.
On już chciał powiedzieć kilka słów do niej, ale ona szybko ucięła temat.
- Co znowu ? Mam coś na twarzy, że tak patrzysz na mnie.
- Nie, Już nic.
- Dobra. Koniec pieprzenia. Do roboty.
Dominik nie wiedział jak jej powiedzieć to, że coś do niej poczuł.

10 maja 2025   Dodaj komentarz

Rozmowa oczyszczająca atmosferę.

   Dominik postanowił zaryzykować i podejść do Oli, aby przełamać barierę i stopić jej lodowate serce. Ona nie chciała z nikim gadać. W tym momencie podszedł do niej nieznajomy chłopak i zagadał wyciągając paczkę gum do żucia. Ten chłopak miał nałożoną na głowę sporą warstwę żelu. Dominik poczuł, że traci jedyną szansę, aby zwrócić na siebie uwagę Oli. W tej chwili podeszła do niego Anna cała w skowronkach i zaczęła rozmowę.
- Co masz taką minę jak kot srający na pustyni Zermord ? - spytała w swoim stylu.
- Weź mnie nie denerwuj. Widzisz tego picusia ?
- No widzę, Co z nim ?
- Patrz jak się ślini na widok Olki.
- Jest ładną dziewczyną i to chyba normalne, że faceci się za nią oglądają.
- Nie zdziwię się jak on ją wykorzysta, a potem ona przyjdzie do mnie z płaczem.

   Właśnie w tym momencie Ola zniknęła z jego pola widzenia. Dziwnym trafem nie było też tego chłopaka. Anna miała już w głowie wyobrażenia, co oni mogli robić. Chciała rozweselić Dominika opowiadając mu to, co ostatnio przeczytała na temat zabójstw w Stanach Zjednoczonych. On nie miał ochoty słuchać i chciał jak najszybciej pójść za Olą i tym chłopakiem.

   Wszystko nabrało nowego znaczenia, a Annie przyszedł do głowy niecodzienny pomysł. Chciała pojechać na plaże pod mostem Poniatowskiego, aby spotkać tam się z Robertem. Dominikowi nie podobał się ten plan, ale nie chciał sprzeciwiać się swojej koleżance. Po prostu miał już dość stresujących chwil jak na jeden dzień. Chciał jak najszybciej znaleźć Olę, aby przemówić jej do rozsądku, a Anna miała inny plan jak to rozegrać.
- Na pewno wszystko dobrze ? - zapytała Anna patrząc na Dominika.
- Tak, a czemu pytasz ?
- Widzę, że coś cię trapi.
- Po prostu nie chcę, aby Olka została skrzywdzona przez jednego nieznamego typa.

   Anna widziała, że Dominikowi zależało na Olce, chociaż nigdy jej o takich sprawach nie mówił. Dojeżdżając na miejsce Anna widziała Roberta razem z Krystianem. Wiedziała, że to nie może być przypadek, ale nie mogła dać poznać po sobie, że jest zaskoczona. Chciała to dobrze rozegrać, ale w pewnym momencie usłyszała śmiech obydwu chłopaków i ich rozmowę.
- Zobacz co mój kumpel zamieścił ostatnio na swoim profilu. - powiedział Krystian do Roberta.
- Uuu stary, ale ta Jessica jest gorąca. Chętnie przespałbym się z nią i pokazał jej to i owo. - odrzekł Robert.
- Cicho debilu. Ktoś może nas usłyszeć. - szepnął Krystian.

   Robert był pewny, że nikogo tutaj już nie ma i zapewniał o tym swojego kolegę, który był bardzo zestresowany całą sytuacją.
- Nie no. Coś ty. Nikogo tu nie ma o tej porze. Wszyscy już śpią w domach albo imprezują nad Wisłą.
- No nie wiem. Czuję, że możemy być podsłuchiwani.
- Weź wyluzuj, a teraz do rzeczy. Idziemy na miasto ?
- Pytasz tak jakbyś mnie nie znał. No pewnie, że tak.
Dłoń Anny została zaciśnięta w pięść, ale Dominik doradził jej, żeby powstrzymała nerwy na dzień, w którym nastąpi zakończenie sprawy.

05 kwietnia 2025   Dodaj komentarz
atmosfera   rozmowa  

Peruka i szminka

W tym domu było mnóstwo pokoi i zakamarków, w których znajomy Dominika mógł sprawiać ból i cierpienie swoim ofiarom. Robił to poprzez opowiadanie im swoich przeżyć z całego swojego bolesnego życia. Dominik chciał najpierw pokazać Annie to, co miał od dawna zapisane w telefonie. Właśnie w tym momencie przybyła Andżelika.
- Dziewczyny... - powiedział z przekonaniem. - Chodźcie, Pokaże wam coś.
- Co ty tam znowu znalazłeś ? - spytała Anna z przekąsem w głosie.
- Zobaczysz to ocenisz czy to jest bezużyteczne.
Pokazał im zdjęcie jednej grupy dziewczyn, na którym była także Jessika. Weszli do kolejnego pokoju, w którym było wiele gazet z pięknymi dziewczynami, a na ścianie były zdjęcia zamaskowanych kobiet, które trzymały w rękach pistolety. Na pierwszym z nich widać jak jedna nie do końca ściąga kominiarkę i puszcza oko do chłopaka w lokalu.
W tym momencie zaczął dzwonić telefon Anny. Ona spojrzawszy na wyświetlacz postanowiła odrzucić połączenie.
- Kto to był ?
- Jak myślisz, kto może być tak natrętny ? - spytała po chwili.
- Nie wiem, Robert ? - zapytał Dominik.
- Dokładnie, Teraz siadamy i czekamy na tego twego znajomego.
Wówczas sprawdzali nowości na portalu społecznościowym. Annie rzuciło się w oczy, że ktoś zamieścił post o pobiciu Jessiki, a dokładnie o postępach w śledztwie. Inny użytkownik zamieścił pytanie czy udało im się namierzyć tego człowieka. Osoba zamieszczająca post odpowiedziała, że jeszcze nie i dodała, aby długo im to zajęło.
- Chyba już wiem, kto mógł pobić Jessikę.
- Kto ? - zapytał Dominik.
- No kto ? - dopytywała Andżelika.
- Niejaki Cezary Mohamedowski.
- Muzułmanin ?
- Być może. Nie wiem.
Anna postanowiła wyjść na balkon i zapalić papierosa, a Dominik postanowił wyjść na klatkę schodową i popytać sąsiadów o tego człowieka. Nagle pod blok podjechała czerwona Mazda. Wyszła z niej piękna dziewczyna, której Dominik nie poznał na pierwszy rzut oka. Potem przyjrzał się fotografii jednej znajomej na portalu społecznościowym i okazało się, że to była właśnie ona. Chciał z nią pogadać, ale nie podejrzewał, że on przeżywała wewnętrzny dramat związany ze swoim stanem zdrowia.
Postanowił podjąć decyzję i podejść do niej zdecydowanym krokiem. Złapał ją za rękę, a wtedy ona odwróciła się do niego przodem pokazując swoją uszkodzoną twarz.
- Cześć Ola. - powiedział do niej, a potem spojrzał jej w oczy.
- Cześć Dominik. - odrzekła młoda kobieta. - Lepiej nie patrz na mnie. Wyglądam okropnie.
Okazało się, że tym znajomym była bardzo skrzywdzona dziewczyna, która miała szramę na poliku po oblaniu jej kwasem przez jednego psychola zakochanego w niej od lat, a przez pewnego faceta musi nosić peruki do końca życia.
- Kto Ci to zrobił ?
- Sama chciałabym to wiedzieć.
- Dobra. Ja pomogę Tobie, a ty pomożesz nam.
Dominik obiecał Oli, że pomoże jej w dorwaniu człowieka, który skrzywdził ją, a ona powiedziała, iż mogą na nią liczyć podczas całego śledztwa. Ola pokazała im swoje usta, które skrywała pod grubą warstwą makijażu i szminki. Anna poczuła, że koleżanka Dominika może dać im wiele informacji i pomóc dorwać sprawcę pobicia Jessiki.
Chłopak podszedł do swojej koleżanki i chciał z nią pogadać, ale ona nie miała ochoty rozmawiać z nikim. Założyła słuchawki na uszy i włączyła sobie ulubioną muzykę. Wiedział, że musiał być delikatny w temacie tego, co ją spotkało kilka tygodni temu.

11 marca 2025   Dodaj komentarz

Płomienny temperament

   Na Mokotowie byli umówieni z jego obecną partnerką. Dominik podejrzewał, że za pobiciem Jessiki może stać jego dawny znajomy, z którym zerwał kontakt. On i Anna nie wiedzieli, że to mogła być podpucha, aby zwabić ich do pomieszczenia, z którego wydostać się nie jest tak łatwo. W tym momencie na ich drodze pojawiła się zjawiskowo piękna dziewczyna o długich czarnych włosach zajeżdżając im drogę motorem. Pokazała im pewną wiadomość odnośnie Jessiki i wyjęła teczkę z plecaka.
- Mogę Wam pomóc. - powiedziała do Anny i Dominika.
- Ciekawe w jaki sposób ? - zapytała zirytowana Anna.
- Anka, Bądź trochę bardziej wyrozumiała. - powiedział Dominik. - Nie widzisz, że dziewczyna stara się jak może, aby pomóc nam w rozwiązaniu tej tajemniczej sprawy ?
- No jakoś nie widzę.
- Daj mi powiedzieć. - rzekła młoda kobieta. - Mam rozrysowany plan budynku, w którym zatrzymała się pewna banda kickbokserów. Oni widzieli człowieka, który zaatakował twoją koleżankę i widzieli jak potem podbiegło kilkunastu chłopaków i zaczęli ją bić po twarzy, głowie i tułowiu.
   
   Anna słuchała tego z zaciekawieniem aż zaczęła sprawdzać zawodników, czy oni nie zostali skazani na karę więzienia. Po kilku minutach sprawdzania okazało się, że oni byli nieskazitelni poza jednym z nich. Facet, który miał coś na sumieniu nazywał się Patrykowski Winnicjusz.
- Zapomniałam przedstawić się. Mam na imię Agnieszka.
- Miło mi. Ja jestem Dominik, a to jest Anna.
- Wiem, ponieważ szukałam was od dawna.
   
   Annie zrobiły się wielkie oczy słuchając tego. Nie mogła uwierzyć w to, co usłyszała przed chwilą. Poprosiła Dominika, aby odszedł z nią na bok, ponieważ musiała skonsultować z nim swoje spostrzeżenia. Chłopak już chciał coś powiedzieć o nowej znajomej, ale Anna szybko sprowadziła go na ziemię.
- Ciekawe, co ty zaoferowałbyś jej w zamian za informację ?
- Znalazłbym coś, czego jeszcze nikomu nie mówiłem. Już ty się nie martw.
- Rzecz w stylu swojej kolekcji figurek lego, którą masz w plecaku ? - zadała ironiczne pytanie uśmiechając się do niego.
- Co ? Nie, a w ogóle skąd wiesz o tym ?
- Widziałam nie raz jak chowasz się przede mną i wyciągasz te zabawki z plecaka. Taki stary chłop, a bawi się lego. Nie wstyd ci ?

   Właśnie w tym momencie Agnieszka podeszła do pary detektywów, gdy oni patrzyli na siebie ze złością. Nowa znajoma nie przypuszczała, że ta dwójka ma tak płomienny temperament.
- Moi drodzy. Ruszamy w drogę czy będziemy tak siedzieć tutaj i czekać aż stanie się coś czego będziemy żałować ?
   
   Anna spojrzała w stronę dziewczyny i tylko splunęła przez ramię. Po chwili wsiadła do Opla Astry i ruszyła razem z nimi w dalszą podróż. Jechali do pewnego człowieka, który podobno widział moment pobicia Jessiki.
- Skąd masz tę informację ? - spytała Agnieszka.
- Mam swoje źródła. - powiedział Dominik.
- Taa. Jasne. - odpowiedziała arogancko Anna. - Na bank to jego kolesie wszystko zmyślili. Z kolej on łyknął tę bajeczkę jak pelikan.
- Nie musisz być zgryźliwa. Wiesz ? - po chwili zastanowienia powiedział chłopak.

   Młoda detektyw sekundę później uznała, że trochę przegięła i chciała udobruchać swojego kolegę, ale ten nie zamierzał się już do niej odzywać. Nie chciał usłyszeć jakiegoś pocisku z jej strony. Byli już na Ursynowie, ale musieli pokonać jeszcze spory kawałek drogi, aby dotrzeć do człowieka, którego znał Dominik. Będąc pod domem tego jegomościa Anna czuła się jakby obudziła się w swoich marzeniach, ponieważ nigdy wcześniej nie widziała tak wypasionej rezydencji.

06 lutego 2025   Dodaj komentarz
Temperament   płomień  

Mroczny dzień w piętrowym domu

   W pobliżu segmentu stał piętrowy dom, w którym mieszkała starsza kobieta. Za jego ogrodzeniem w sąsiedztwie żyła rodzina. Anna za wszelką cenę chciała dowiedzieć się czegoś więcej.
- Czy na pewno wiesz co robisz ? - spytał zaniepokojony Dominik.
- Nie, ale muszę to sprawdzić. - powiedziała Anna wspinając się po ogrodzeniu.
- Nie lepiej po prostu wejść przez drzwi w bramie ?
- Co ty gadasz ?
- No po prostu zadzwonimy i spytamy się.
   
    Anna zeszła z ogrodzenia i otrzepała spodnie z liści. Pierwszy raz posłuchała Dominika i podeszła z nim do bramy. Zadzwoniwszy do domu czekali, aż ktoś wyjdzie. Drzwi zostały otwarte przez piękną czarnowłosą kobietę. Na pierwszy rzut oka Dominika miała 29 lat, ale Anna podejrzewała, że mogła mieć więcej.
- Dzień dobry. Szukamy Tymona Smeterlińskiego.
- Ok, ale jego tutaj nie ma. W ogóle kim Państwo są ?
- Ja jestem Dominik Zermowski, a to jest Anna Jazowszak.

   Anna chciała już powiedzieć parę dosadnych słów do tej dziuni, ale Dominik trzymał rękę na pulsie. W pewnym momencie młoda detektyw zauważyła czarną teczkę z rączką. W momencie rozmowy Dominika z kobietą przepchała się do wnętrza domu i postanowiła otworzyć ją. W niej były rzeczy, których szukała od dawna. Były to notatki jej koleżanki dotyczące jej najlepszych wyjazdów.
- Skąd Pani ma plany wyjazdowe Jessiki ?
- Zostawiła je tutaj jakiś czas temu.
- Można rozejrzeć się po piętrze domu ?
- Skoro Pani musi to proszę.

   Anna czuła, że w tym domu może znaleźć kluczową poszlakę do całej sprawy. Weszła do pierwszego pokoju i na laptopie, który był włączony był odpalony plik z biletem do Turcji.
- O co w tym wszystkim chodzi ? - Anna zadała pytanie retoryczne. - Chyba Jessika chciała lecieć z kimś z tej rodziny na Karaiby, aby poznać miłość swojego życia.
- Tylko, dlaczego jej w tym przeszkodzono i kto to zrobił ? - zapytał Robert, który wszedł właśnie do tego domu.
- Skąd wiedziałeś gdzie mnie szukać ty powaleńcu ?
- Mam swoje źródła, a Tobie nic do tego.

   W tym momencie drzwi zostały zamknięte na klucz, a okno zablokowane przy użyciu pilota. W głowie Anny kłębiły się różne mroczne scenariusze, ale w najmroczniejszych snach nie przypuszczała, że spotka Roberta i nie podejrzewała, że on będzie chciał zgwałcić ją w domu w biały dzień. W momencie, gdy wszyscy domownicy byli w ogrodzie zaczął dopierać się do Anny, której nikt nie słyszał. Okna i drzwi były zamknięte, a młoda detektyw nie widziała wyjścia z tej sytuacji. Robert podszedł do niej i chciał zedrzeć z niej bluzkę, ale na szczęście ona wiedziała jak wybrnąć z tej sytuacji. Wyjęła z saszetki rozsuwany nóż i dźgnęła chłopaka w nogę.
W tej chwili pojawił się radiowóz, a drzwi zostały otwarte przez domowników. Robert w popłochu uciekł, a Anna nie mogła uwierzyć, że on jest takim psychopatą.
- W porządku Anna ?
- Tak. Ten Robert to wariat i nie wiadomo, co może mu strzelić do głowy.
Wsiedli do samochodu i odjechali w stronę Mokotowa.

24 stycznia 2025   Dodaj komentarz
mrok   dzień   dom  
< 1 2 3 ... 19 20 >
Wersety | Blogi