Niepowtarzalna okazja pójścia na całego...
O godzinie 17:13 Anna dostała od Jessiki zdjęcie jej i Eryka jak leżeli oboje w pościeli na łóżku hotelowym.
- Słuchaj stara. Miałaś niepowtarzalną okazję pójścia na całego i ją wykorzystałaś, ale nie spodziewałam się, że zrobisz to z takim brzydalem.
- Anna uspokój się. Przecież ja też nie jestem żadną miską, a zwykłą, przeciętną dziewczyną.
Młoda detektyw nie przypuszczała, że z jej koleżanki jest, aż taką niegrzeczną kobietą. Zawsze myślała, że ona nie lubi takich spontanicznych akcji, a tu została zaskoczona. W tamtym momencie zrozumiała, że może zaryzykować i postawić wszystko na jedną kartę. Chciała zdobyć kod dostępu, aby wejść do jednego z najpilniej strzeżonych pomieszczeń w kraju. Podeszła do jednego ochroniarza.
- Przepraszam, czy wiesz jak dostać się na górę ?
- Wiem, ale nie mogę Pani powiedzieć, bo to jest ściśle tajne.
Anna była na to przygotowana. Weszła do toalety i przebrała się w ciuchy pracownika tego wieżowca. Po dokonaniu zmiany garderoby podeszła do strażnika po raz drugi. On tym razem nie rozpoznał jej i puścił ją bez pytania. Postanowiła dotrzeć do kolejnego etapu śledztwa za wszelką cenę.
Weszła do kolejnego pomieszczenia i zobaczyła, że na ekranie komputera, był otwarty jeden plik, a obok niego na pasku zadań była włączona przeglądarka stron www. Otworzyła ten plik i została zaskoczona, ponieważ Jessika miała brać udział w produkcji filmu gangsterskiego.
- Dominik, Chodź tutaj do mnie. - powiedziała podniesionym głosem.
- Po co ?
- Nie pytaj tylko przyłaź.
- O jezu... Już idę. - powiedział zrezygnowanym tonem.
Nie wiedział co takiego Anna miała mu do pokazania, a i ona także była zaskoczona swoim odkryciem. Po przyjściu do wskazanego przez koleżankę miejsca nie mógł uwierzyć w to co zobaczył w pierwszej chwili. Dopiero po chwili wziął głęboki oddech.
- O proszę. - powiedział zdziwiony. - No no no. Nie przypuszczałem, że Jessika jest aż tak odważna.
- Ja myślę, że.... - zaczęła Anna.
- Co myślisz ? - wtrącił Dominik.
Anna musiała zebrać myśli.
- Zermod, Daj mi powiedzieć.
- Mów.
- Myślę, że ona została do tego zmuszona poprzez szantaż.
- Nie pierdol głupot, Niby kto miałby ją terroryzować.
- Na przykład on. - pokazała mu zdjęcie ich wspólnego znajomego.
- Co ona mu zrobiła, że ją zastrasza ?
- Zostawiła go, gdy on był bardzo zaangażowany w ich relację.
Dominik musiał wyjść na balkon, aby ostudzić swój umysł. Anna dołączyła do niego i stojąc obok siebie patrzyli na osiedlowe bloki.
- Dobra, Wracajmy do komputera. Sprawdzamy dalej wszystkie ślady i wskazówki.
- Poczekaj Anka. Chcę ci coś powiedzieć.
On już chciał powiedzieć kilka słów do niej, ale ona szybko ucięła temat.
- Co znowu ? Mam coś na twarzy, że tak patrzysz na mnie.
- Nie, Już nic.
- Dobra. Koniec pieprzenia. Do roboty.
Dominik nie wiedział jak jej powiedzieć to, że coś do niej poczuł.